Piwo Warownia

Nie tak dawno temu i nie bardzo daleko, było sobie królestwo, w którym rządy sprawowała królowa Korporacja. Na początku nie była złą królową. Nie była też szczególnie dobra. Poddani nie mieli jej za co kochać, ale też nie skarżyli się. Kiedy jednak przyszły gorsze czasy dla królestwa, a w skarbcu zaczęło brakować pieniędzy, królowa Korporacja, żeby ratować swój majątek, bez skrupułów zaczęła pozbywać się poddanych, których uważała za mniej przydatnych. Innych zaczęła wysyłać na ciężkie roboty w kamieniołomach, gdzie musieli pracować, często bez zapłaty, dzień i noc. Nie wahała się przed wygnaniem tych, którzy nie mieli dość siły, żeby sprostaćwymaganiom. Zostawiała ich w gęstym lesie, bez jedzenia i picia, na pewną zgubę…

Jeszcze gorzej traktowała tych, którzy próbowali się buntować. Tych niszczyła tak, żeby w żadnym innym królestwie nie mogli znaleźć dla siebie miejsca. Mimo „starań” królowej, w królestwie i tak źle sie działo. Poddanych ubywało, już nie miał kto pracować w kamieniołomach, a ci którzy jeszcze pracowali, zostali pozbawieni kilofów i łopat. Królowa sprzedała je na złom, żeby kupić sobie nowąkaretę…

Wtedy, jeden z poddanych, który był przez wiele lat wiernym cześnikiem, postanowił sam opuścić królestwo Korporacji, zanim ta pozbędzie się jego. Zwinął swój skromny majątek do jednej skrzyni, ponieważ przez lata wiernej służby nie dorobił się przesadnie dużo i jak stał, tak opuścił nieprzyjazne mury królestwa.

Postanowił zbudować własne, rządzone mądrze i sprawiedliwie. Ciężko pracował, aż powstała Piwowarownia – Państwo skromne, niewielkie, ale dzięki pracy cześnika, który stał się władcą, rosnące w siłę. W kraju tym wszystko było baśniowe. Całe królestwo było baśnią, a skarby, które w niej powstawały, były złote i też bajkowe…