Rochefort Trappistes 10 – Belgia

W 1952 roku, aby nadać modernizacji browaru właściwe podstawy komercyjne, wiele uwagi poświęcono wprowadzeniu na rynek dwóch nowych piw Rochefort. Piwo z refektarza było podstawą rozwoju piwa „Middel” (znanego również jako „Merveille”), które przekształciło się w Rochefort 6. Jednak 10 potrzebowało czegoś innego, aby go podnieść: cukru kandyzowanego maczanego w brzeczce w metalowych koszach, całkiem innowacja w tamtych czasach.

Ponadto w procesie warzenia wykorzystano dwa słody: pilski i karmelowy, a także skrobię pszenną, dwie odmiany chmielu oraz własne drożdże Rochefort. W rezultacie powstał potężny Rochefort 10, piwo, które mocną dawką alkoholu rozgrzeje Twoje serce.

Miłośnicy whisky z pewnością docenią jej rozgrzewający blask. To czerwono-brązowe piwo ma aromaty prażonej pszenicy, owoców (fig, wiśni), orzechów i gorzkiej czekolady. W ustach wyczuwalny smak karmelu, czekolady, dojrzałych owoców i ziołowych akcentów chmielu. Wszystko to trwa do końca. Koneserzy porównują to piwo do wina, whisky i porto.

Łagodny, bogaty, intensywny, dużo ciała. To jednocześnie jedzenie i picie, jak napisał zmarły guru piwa Michael Jackson. To przeładowanie żywieniowe nie jest przypadkiem. Mnisi z Rochefort stosowali ścisłą dietę, w której w menu nie było ryb, mięsa i sera. Trzeba było piwa takiego jak Rochefort 10, aby uzupełnić ich ograniczoną dietę.